piątek, 13 marca 2015

„Nie stań się wapniakiem”, czyli kiedy powinniśmy sięgnąć po magnez.



Niedobór magnezu jest obecnie powszechnym tematem i dotyczy niemal każdego w mniejszym lub większym stopniu. Zbyt niski poziom magnezu może powodować depresję, przewlekłe zmęczenie i osłabienie, barak skupienia, zaparcia, bóle głowy (w tym migreny), ale również bezsenność, objawiać się skurczami mięśni nóg, szybkim biciem serca (zaburzeniem jego rytmu), nadciśnieniem, alergiami, chrupaniem kości i zwapnieniem (podawanie magnezu wraz z wit. B6 może rozpuścić zwapnione drobiny w nerkach.) Osoby z niedoborem magnezu są podatniejsze na takie dolegliwości jak wypadanie włosów, zakwaszenie, choroby serca, bóle miesiączkowe, kamienie nerkowe, a nawet rak. Drżenie mięśni twarzy i powiek, przykurcze mięśni, przyspieszenie pracy serca, to inne najczęstsze oznaki braku magnezu.[1]

O problemie niedoboru magnezu alarmował nieżyjący już profesor Julian Aleksandrowicz. Był on założycielem działającego do dzisiaj Polskiego Towarzystwa Magnezologicznego (PTM), mówił o właściwościach magnezu, który nazywał „pierwiastkiem życia” lub „królem życia”. Profesor był wizjonerem na swoje czasy, proponował stosowanie magnezu w leczeniu, a także w celach profilaktycznych (pomysł by zastosować dolomit bogaty w magnez), jednak jego idee były wyszydzane, a magnez zakazany, zabroniono nawet wymawiać jego imienia w jednym z instytutów naukowych.[2] Pomimo tej nagonki coraz więcej ludzi dostrzegało zbawienny wpływ magnezu, a z czasem stał się on powszechnie znany i dostępny.

Powodów niedoboru magnezu może być kilka. Zubożona zawartość składników mineralnych w glebie, przetworzone, mało odżywcze jedzenie, nadmiar napojów wypłukujących magnez, częste sięganie po leki, kolejny powód to… mycie się w słodkiej wodzie. Wiedzieliście, że wraz ze zmywaną warstewką potu, pokrywającą naszą skórę, zmywamy również zawarty w niej magnez? Innymi przyczynami mogą być stres oraz niewystarczająca przyswajalność magnezu z potraw (przyswajalność w jelitach zmniejsza się od ok. 30. roku życia).
Również przyswajalność magnezu może być zależna od wielu czynników. Jego wchłanianie jest dużo gorsze u osób mających problem z zaburzeniem trawienia (wchłaniania), u osób z chorobami nerek lub wątroby, u chorych na cukrzycę. Okazuje się, że spożywanie nadmiernej ilości wapnia również ma wpływ na jakość wchłaniania (musi być tutaj zachowana odpowiednia równowaga).

Bardzo często na przemęczenie, brak energii czy ospałość sięgamy po… filiżankę kawy. Działanie kofeiny powoduje zmobilizowanie magnezu z kości i zębów do krwi. Odczuwamy przypływ energii i pobudzenie, poziom magnezu w krwi jest wyższy i wraz z krwią trafia do mózgu. Po kilku godzinach jednak tylko część z tego magnezu wraca powrotem do zębów i kości, a niestety znaczna część zostaje wydalona z moczem lub potem. Energia spada, znowu stajemy się ospali. I co? Następna kawa? 

Aby sprawdzić poziom magnezu w organizmie wykonuje się badanie krwi w laboratorium, a wynik konsultuje z lekarzem. Standardowe badanie nie koniecznie musi sygnalizować niedobory magnezu, dlatego warto również obserwować organizm pod kątem objawów. Nie ma też jednoznacznych opinii na temat właściwej zawartości magnezu, ale lepiej, aby była wyższa, niż podają oficjalne normy. Po 30. roku życia powinno się zadbać o codzienne dostarczanie magnezu równocześnie ograniczając spożycie kawy. Nie oznacza to, że w ogóle trzeba z niej zrezygnować, kawa zawiera cenne antyoksydanty, owszem wypłukuje magnez, dlatego trzeba go uzupełniać, a kawę pić lecz z umiarem.

W jaki sposób uzupełniać magnez w organizmie aby był najlepiej przyswajalny?

- bezpośrednio, czyli dożylnie, np. poprzez kroplówki magnezowe, efekt jest natychmiastowy i bardzo skuteczny, szczególnie przy dużym niedoborze magnezu, jednak z racji dość częstych powtórzeń, mało wygodny.
- przez skórę, np. moczenie stóp w 10-procentowym roztworze chlorku magnezu, nacieranie ciała takim roztworem, kąpiele w słonej morskiej wodzie (ma ona znaczną ilość magnezu), domowe SPA, czyli kąpiel w roztworze chlorku magnezu.
- doustnie, poprzez zażywanie skutecznych preparatów magnezowych (np. raz dziennie przed snem), np. pod postacią zwykłego chlorku magnezu, a przy niewielkim niedoborze warto do codziennego jadłospisu dodać produkty o wysokiej zawartości magnezu.[3] (zielone części roślin, np. nać pietruszki, szczypiorek, sałata, kapusta, por, zielona papryka, a także kakao, gorzka czekolada, orzechy laskowe, włoskie, pestki dyni, migdały, ciecierzyca, groch, itp., ryby, mięso, algi, jabłka, cytryny, banany, jajka, brązowy ryż).

Pomimo łatwo dostępnych i ogólnie rozreklamowanych tabletek magnezowych, które zapewniają o wyjątkowej przyswajalności, podwójnych dawkach, naturalności, itp. niestety rzadko trafiamy na produkt, który rzeczywiście będzie spełniał te kryteria. Najczęściej, ten tzw. „naturalny magnez” to węglan magnezu, który bardzo szybko może ulec rozkładowi i stać się tlenkiem, a spośród wszystkich form magnezu, ma on najgorsze wchłanianie (najlepsze ma magnez w postaci soli organicznych, istotna jest też zawartość jonów magnezu). Kryterium naturalności jest ważne w przypadku np. witaminy C (naturalna, syntetyczna) i dlatego klienci często sugerując się tym porównaniem, dokonują błędnych wyborów. Również ta tzw. „podwójna dawka” traci swoje znaczenie, jeżeli nie mamy odniesienia, w stosunku do czego jest podwójna. 

Skutecznym i mniej szkodliwym dla żołądka sposobem jest wspomniany czysty chlorek magnezu. Ponieważ niedobór magnezu najczęściej objawia się u osób, które mają problem z jego przyswajalnością w przewodzie pokarmowym, połykanie jakiejkolwiek ilości tabletek może nie dać oczekiwanych rezultatów. Zbyt skondensowana w tabletkach sól magnezowa, może działać żrąco na błonę żołądka i podrażniać jelita, a zalecane dawki (od 1-3 tabletek) nie zaspokoją dziennego zapotrzebowania na magnez. Czytamy, że przy dużym niedoborze potrzeba nawet 600 mg czystego magnezu, gdyby to przeliczyć na tabletki, byłoby ich nawet 12 dziennie.[4]
 
Gdy w organizmie brakuje magnezu na jego miejsce wbudowany jest najczęściej wapń. Dzieje się tak, ponieważ nasz organizm dba o zachowanie odpowiednich proporcji (5 jednostek magnezu na 100 wapnia), kiedy więc magnezu brakuje, poszukuje czegoś w zastępstwie. Wapń zostaje zabrany z kości i uwapnia m.in. więzadła kręgosłupa, pojawiają się zmiany zwyrodnieniowe, może dojść do wypadania dysku międzykręgowego. Zanim się to stanie, trzeba po prostu uzupełnić magnez w organizmie, co może pomóc w samowyleczeniu takich zwyrodnień. A co ciekawe uzupełnienie magnezu może również zapobiegać bólom kręgosłupa i doprowadzić do wzmocnienia uzębienia oraz kośćca, odwracając osteoporozę.[5] Magnez ma również działanie odmładzające i uelastyczniające. 



CIEKAWOSTKA: Jeżeli cierpisz na migrenowe bóle głowy – uzupełniaj magnez w organizmie. Istnieje duża szansa, że organizm sam wyleczy się z tych dolegliwości.
Określenie „Wapniak” odnoszące się do starszych ludzi, często nie mija się z prawdą. W pewnym wieku organizm nie przyswaja odpowiednich ilości magnezu z przewodu pokarmowego, w związku z tym w miejsce magnezu pojawia się w nadmiernych ilościach wapń (szczególnie w komórkach mózgowych i więzadłach międzykostnych). Dochodzi do zwapnień i zwyrodnień, a kręgosłup i kończyny tracą elastyczność.



[1] Zob. Jerzy Maslanky, Od lekarza do grabarza, Kraków 2011, s.259. 
[2] Zob. Tadeusz Wojtaszek, Wielki Wizjoner, http://www.ptmag.pl/pl/32053/0/Wielki_Wizjoner.html, [03.03.15]. 
[3] Zob.  Dr Jan Pokrywka, Filip Żurakowski, Na zdrowie! Jak osiągnąć harmonię ciała, ducha i umysłu, Gliwice 2014, s.75. 
[4] Zob. jw, s.79-80.
[5] Nadmiar wapnia powoduje osteoporozę, zob. Dr Jan Pokrywka, Filip Żurakowski, Na zdrowie! Jak osiągnąć harmonię ciała, ducha i umysłu, Gliwice 2014, s.86-89.

1 komentarz:

  1. bardzo fajny wyczerpujący post! Z miłą chęcią tutaj zaglądam. ;-)

    OdpowiedzUsuń